No kurcze ta szkoła. Wszystkie obowiązki. W pewnym wieku wszystkie ważne sprawy mnożą się niezliczenie i ciężko zapanować nad życiem. Ogarnąć wszystko to jest sztuka, jestem raczej osobą, która nie umie dobrze planować czasu i przez to ucieka mi on przez palce. Najczęściej trwonię czas na głupoty czyli leże na łóżku i sprawdzam facebooka, instagram i snapchat. Strasznie to wciągające. Kiedy udaje mi się zrobić coś produktywnego w ciągu dnia to rozpiera mnie duma. Kiedyś regularnie ćwiczyłam i był to super sposób na zmuszenie się do zrobienia czegoś teraz bo później muszę poćwiczyć. Ale teraz jest źleeeeee. Może ktoś ma jakieś rady? Chętnie posłucham
Ostatnio bardzo produktywnie spędziłam dzień i poszłam z koleżanką na zdjęcia :)
Efekt no nie jest powalający ale pracuje nad sobą i obiecuje że dojdę do wprawy kiedyś :D
Poszłyśmy daleko przez krzaki, tory, pola i rzekę i muszę powiedzieć że ładnie było, najgorsze było to że zrobiłam sobie odciski na stopach i wracałam na boso ;P
Do następnego :)